Zarówno Ellie Goulding, jak i Calvin Harris są rozpoznawalni
i cenieni w branży muzycznej. Nagrali duet na poprzedni album artysty, który
okazał się strzałem w dziesiątkę. Spekulowano nawet na temat tego, czy nie są
parą, jednak oboje zaprzeczyli. Mowa tu oczywiście o teledysku do „ I need your
love”.
Nie należy się zbytnio nad nim rozczulać, gdyż pokazuje
parę ludzi, którzy kochają się i dokumentują różne momenty razem. Zarówno
piosenka, jak i teledysk chwytają za serce. Prostota i wyrazistość to dobre
połączenie. W tym wypadku wszystko zostało dobrze skomponowane, piosenka
okazała się hitem.
Ocena: 7,5/10
Na tym jednak nie koniec recenzji, niedawno pojawił się nowy
teledysk, zapowiadający album Harrisa „Motion”. Osobą towarzyszącą jest Ellie
Goulding.
Z chęcią obejrzałem i wysłuchałem ich nowej kompozycji. Powiem
szczerze, że odbiór wizualny nie należał do najłatwiejszych. Wynika to z
warstwy symbolicznej, złożoności klipu. Nie jest to jak we wcześniej
wymienionym, spacerowanie i sielankowa atmosfera, a raczej toksyczne związki, z
których bohaterowie teledysku próbują się uwolnić.
Ellie załamana tym, co widzi wokół siebie, zdaje sobie
sprawę, że kocha mężczyznę, który również jest w niezdrowej relacji. Ona
wychodzi z niej, znajduje się na zewnątrz (tytułowe „Outside”). Dostrzega, iż z toksycznym partnerem nie ma prawdziwej więzi, a pozostały jedynie kłótnie i rozczarowanie.
Obserwuje Harrisa jakby przez
lustro, w którym są też jej przemyślenia, dotyczące przeszłości,
teraźniejszości, niepewnej przyszłości. W pewnym momencie zaczyna lewitować nad ziemią, można to
odnieść do stanu zakochania, że miłość ją uskrzydliła, dała siłę, by
zwalczyć w sobie negatywne emocje związane z przeszłością. Lustro się rozsypuje
na kawałeczki, nie potrzebuje już odbicia. Chce uczestniczyć w rzeczywistości
upragnionego partnera.
Czas się zatrzymuje, kiedy motor z niegodziwym
mężczyzną przejeżdża nad głową piosenkarki, a w Harrisa dziewczyna celuje talerzem. W tym właśnie momencie zagubieni - zakochani są w stanie się spotkać. Oboje cierpiący,
zdziwieni, że tak idealnie pasują do siebie. Ich partnerzy zniknęli w otchłani niebytu. Pozostali jedynie oni, by stworzyć lepszą przyszłość.
P.S. Co do symboliki motoru, jest to ucieczka od
rzeczywistości, obowiązków, zakończenie jednego etapu, a wyrazista czerwień
(kolor) nawiązuje do trudności, które się z tym wiązały. Piosenkarka chwyta koła motoru, ale je puszcza i podąża w stronę ukochanego.
Ocena:10/10 (Klip zapada w pamięć, wyrazista Ellie, zwroty
akcji lepsze niż w niejednym serialu, przemyślana kompozycja)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz