wtorek, 10 marca 2015

Kiedy łamanie zasad jest wyjątkowo perwersyjne...

Każdy lubi postępować wbrew zasadom. Jedni buntują się bardziej, inni mniej. Teledysk, który będę oceniał zalicza się do tych, które mimo prostego przekazu są kąśliwe, zabawne i odwracają konwencję. Mowa tu o Break The Rules Charli XCX.


Przyznam się, że poza piosenką z Icona Pop to nie znam jej zbyt dobrze. Mimo to uważam, iż piosenka recenzowana jest chwytliwa, dobrze brzmiąca i chce się jej słuchać.



Teledysk nie jest skomplikowany fabularnie. Uczennice wychodzące ze szkoły, które się buntują, wagary, stanie na autobusie szkolnym, wybór bielizny, przyjście na bal w nietypowych kreacjach (chociaż mundurki też były dosyć kuse) to wszystko się wesoło ogląda.


Odrobina dystansu do rzeczywistości, arogancka młodość i nierozwaga, a przede wszystkim radość z codzienności porusza młode dziewczyny do działania. Mimo pozornego upadku poprzez gwarantowanie sobie przyjemności kosztem obowiązków, które męczą, dziewczyny ciągle są w świetnej formie, robią to, co lubią.
W świecie, gdzie wypasiony telefon (lub inne elektroniczne "cuś") sygnowany jabłuszkiem jest więcej warty niż uczucia i emocje, takie zachowania nie powinny zaskakiwać. Z drugiej strony lekki bunt młodzieńczy nie jest końcem świata. Kiedyś trzeba poznać uroki życia, chociaż ten klip ogołaca delikatność kobiet; pokazuje ich wybuchowość i spontaniczność.


Całość jest jednak w miarę wyważona w sensie nie jest to epatowanie seksualnością (bardziej wygłupy i zwrócenie na siebie uwagi), tylko wykraczanie poza obyczaje i zasady. Na imprezie dziewczęta, czyli dzikie, pewne siebie kocice przejęły prym. Zazdrosna opiekun zabawy oblała je wiadrem z jogurtem truskawkowym (tak mi się wydaje). Mimo to dziewczęta się bawiły dalej i cieszyły się imprezą (po to tam przyszły jakby nie patrzeć). Widać tu lekkie nawiązanie do "Carrie" Stephena Kinga, lecz w przeciwieństwie do książki dziewczyny nie zaczęły być agresywne, nie przejęły się, gdyż są niezależne i same decydują o sobie (zdecydowane odwrócenie konwencji).


Klip jest próbą pokazania tego, iż osoby pozostawione same sobie, mimo popełnianych błędów dążą do sukcesów i śmiało kroczą przez życie. Ile w tym prawdy, nie mnie się doszukiwać, pewnym jest, że muszą podejmować pewne decyzje, dokonywać jasnych wyborów, a że czasami przyjemność bierze górę, to trzeba to zbilansować. W tym klipie za dużo zabawy, co nie powinno być zarzutem, jednak przy takiej luźnej postawie dziewczyn już stanowi. Nie mają zbyt jasnych granic, ponieważ się bawią i to jest ich głównym zajęciem.

Ocena: 7,5/10 (Piosenka świetna, jednak gdy się człowiek zagłębi pokazana historia lekko zniesmacza. Brakuje czegoś, pomiędzy łamaniem a przestrzeganiem zasad; za duży nacisk na frywolność. Klimat "robię co chcę" do mnie nie przemawia. Miny Charli są świetne, dlatego +1 do ogólnej oceny.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz